Autor |
Wiadomość |
Marcin |
Wysłany: Pią 18:19, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
marcin tez uslyszal owa pólke a nawet ja zobaczyl bo przygniotla mi jego ...... palec u nogi .... po kilku minutach staran wyciagnal go z pod polki i gdy zobaczyl ze z palca pozostal placek zemdlal .... ale ockna sie za okolo godzine i pomyslal ze sa tez dobre strony tego ze ma palec jak placek ... powiedzial sobie:
-bede mogl lepiej plywac .... |
|
|
Piorun |
Wysłany: Pią 0:27, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
----------------------------------------
Bogowie wysłuchali modłów KloQa
Półka skalna urwała sie i KloQ spadł razem z nią na ziemie
Stracił przytomność
---------------------------------------------
Włóczybadyl usłyszał łoskot walącej sie półkiskalnej
___________________________________________ |
|
|
KloQ |
Wysłany: Śro 19:18, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
KloQ stracił nadzieje na ocalenie swojego tyłka, usiadł i zaczą się modlić do swoich bogów. |
|
|
Włóczykijka |
Wysłany: Wto 21:28, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
A w miejscu, o którym mowa była trochę wcześniej, Włóczybadyl przeciągnął się głośno i poszedł przed siebie dziwnie pustą drogą... |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Sob 14:58, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ja musieć pomyśleć czy ja musieć to przemyśleć...Ta kot chyba powiedział, że ma żarło...!!??!!?? AAAAaaaaargh...-z tym okrzykiem rzucił się w pogoń za kotem |
|
|
Piorun |
Wysłany: Czw 18:16, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
---------------------
KloQ
Nic się nie stało
Ciągle nie ma wyjścia
------------------------- |
|
|
KloQ |
Wysłany: Czw 18:12, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ciekawe. Gdybym go założył, może mógłbym się z tąd wydostać. - pomyślał KloQ oglądając Pierścień Chimery leżący mu na otwartej dłoni.
Po chwili wsuną go na palec. |
|
|
Piorun |
Wysłany: Czw 17:50, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
jego twarz upadła o cale od NIEZIDENTYFIKOWANEGO miecza marcin przespał 3h |
|
|
Marcin |
Wysłany: Czw 17:05, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
w tym samym momencie gdzies z oddali dalo sie uslyszec przerazliwy krzyk ...
to Marcin przewrocil sie o korzen drzewa i udezyl sie o jego pien glowa .... zacza plakac i zemdlal ... |
|
|
Piorun |
Wysłany: Czw 16:37, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
KloQ znalazł Pierścień Chimery który daje -30 do charyzmy +10 siła +10 inteligencja +10 zręczność pierścień uniemożliwia sprawne działanie w grupie |
|
|
KloQ |
Wysłany: Czw 15:57, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
Proszę GM o zidentyfikowanie tego pierścienia. |
|
|
Piorun |
Wysłany: Czw 15:38, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
Na półce skalnej leżał NIEZIDENTYFIKOWANY pierścień (KloQ może poprosić MG o zidentyfikowanie go) z półki skalnej nie było ŻADNEGO wyjścia |
|
|
KloQ |
Wysłany: Wto 22:29, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
O querwa - powiedział i zaczą spadać. Spadał i spadał tak całe 1,5 sekundy. Wylądował na czymś co wydawało się półką skalną, ale tylko przez chwile. Półka skalna okazała się... |
|
|
Piorun |
Wysłany: Wto 21:14, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
------------------------------------------------------------
Flet
Z pewnych źródeł wiem -powiedział kot już łagodniejszym i z deka skołowanym głosem- że idioci i ćwierć inteligenci boją się kotów...widać nie jesteś takim zniewieściałym zutylizowanym zagubionym infantylnym impotentem na jakiego wyglądasz...chcesz żarcie to mnie złap-z tymi słowami odwrócił się i pobiegł przed siebie
Flet musiał dokonać trudnego wyboru
------------------------------------------------------------
KloQ
Po chwili zbyt krótkiej by zrobić krok uświadomił sobie że ma związane nogi a przed nim nie ma nic
----------------------------------------------------------- |
|
|
KloQ |
Wysłany: Wto 18:38, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
W tym samym czasie gdzieś dalej KloQ zdał sobie sprawe że już może się zatrzymać.
- Co to było do jasnej cholery?!? Magia?!? Powiedział do siebie i poszedł szukać innych |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Wto 17:17, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ty być kot... ty nie móc umiec gadać...Ta sprawa poczekać... Jak ty mieć coś do żarcie, to Flet cie nie zabić... umowa stać?? |
|
|
Piorun |
Wysłany: Wto 13:04, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
Z krzaków wyskoczył mały słodziutki puszysty szary kotek i powiedział
-JESTEM TWOIM NAJGORSZYM KOSZMAREM |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Wto 8:48, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
Żarcie!!! Żarcie!!- rzucił się na krzaki nie zastanawiając się co w nich może być... |
|
|
Piorun |
Wysłany: Wto 0:08, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
w krzakach coś zaczęło się ruszać |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Pon 20:31, 18 Gru 2006 Temat postu: |
|
Dlaczego ja zacząć biec??- zaczął głośno myśleć Flet...
-To pewno że dla tego że wszyscy zaczli... i co ja tera zrobie?? <burp> <blup> w brzuchu mie burczu... zżarłbym co... (jest w okolicy coś do żarcia?? wilczek..sarenka coś do uplowania??) |
|
|
Piorun |
Wysłany: Nie 21:35, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
I nagle wszystkich szlag trafił i rozbiegli się na różne strony...po przebiegnięciu 5 mil każdy z osobna zatrzymał się w swoim miejscu |
|
|
Włóczykijka |
Wysłany: Czw 0:01, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
Włóczybadyl się przywłóczył, podniósł zemdlałego i oparł go o ścianę. Do reszty zaś jeszcze żywej rzekł nieco znudzonym tonem:
-to który pierwszy? |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Śro 19:30, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
No słowo pedałów Flet podniósł głowe na moment
-Ja nie byc pedał...- powiedział i znów stracił przytomność. |
|
|
Marcin |
Wysłany: Śro 18:54, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
w tym momencie przerwal mu Marcin i dokonczyl pytanie:
-(...) grasujacej w naszej okolicy bandzie pedalow ??? |
|
|
KloQ |
Wysłany: Śro 16:28, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
Wtem nagle niezauważenie wśród tłumu pojawił się mroczny elf imieniem KloQ.
- Ej! Fajne slipy...gdzie kupiliście?
- To wy też słyszeliście o..... |
|
|
Piorun |
Wysłany: Śro 16:22, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
Wtem z nienacka pojawił się szwadron kawależystów ubranych w różoe slipy i rajstopy
-Jechaliśmy tu z nienacka 3 godziny chodzcie szybko z nami |
|
|
Marcin |
Wysłany: Śro 15:37, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
- co za idiota - powiedzial Marcin |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Wto 23:33, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
Flet zanim do jego móżdżku dotarło że nie powinien, wykonał odruchowo polecenie Marcina i przyłożył sobie w łeb...
-OOoouchh...- wydobył z siebie po czym wyłożył się jak długi na ziemie, nie pozostawiajac chyba wątpliwości ani co do swojej siły ani głupoty... |
|
|
Marcin |
Wysłany: Wto 22:48, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
Marcin mu na to odpowiedzial :
-Panie daj pan spokuj i wal sie |
|
|
Fletusny |
Wysłany: Wto 18:50, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
-YYYYYyyyyyyyyy- olbrzym zrobił głupią mine, nikt nigdy się tak do niego nie odzywał, jednak po chwili słowa tego drugiego do niego dotarły...
-TY UWŻAĆ CO TY GADAĆ DO FLET, FLET GUPI ALE ON ROZMIEC ZE TY MOWIC O NIM BLEH... TY MOZE UMIEC WALKA... ALE FLET CIE ZGNIESC JESLI TY NIE ZAMKNAC PYSK. |
|
|